Aż mnie wcięło. Znalazłem swoje i wielu innych znanych mi fotografów zdjęcia na stronie Oleander Models Agency - wycięty watermark, zdjęcia bez podpisu. Jedynie inwentaryzacja cielesna: wzrost, biust, talia, biodra. i kryptonim modelki by nie można jej było namierzyć indywidualnie
Mogę potupać nogą gdy widzę, że ktoś w Korei zabiera mi zdjęcie i podejmuje ten wysiłek aby swoje przywłaszczenie zakamuflować zmywając watermark.
Ale żeby tu? 'drzwi w drzwi'? na scenie fotograficznej która bądź co bądź jest mała?
Takie działanie stawia też same modelki w bardzo niekomfortowej sytuacji - bo w większości przypadków podpisują umową na której np. nie mają prawa modyfikacji zdjęć.
Gratuluję Agencji i zastanawiam się co dalej...
Source: http://ift.tt/1dtyhvJ
Follow me on Facebook at http://ift.tt/19ox6S3
No comments:
Post a Comment